Dla Ciebie jestem niczym. Tak ?
Obiektem drwin i śmiechu. Może w czymś zawiniłam. Może coś źle zrobiłam.
Popełniłam błąd. A jeśli nie ..? Przecież tylko żyję. Oddycham. Przez Ciebie
cała Szkoła, każdy uczeń ma mnie za ofiarę losu, za kogoś gorszego. Teraz sama
nie wiem, co Myślec. Mogę obwiniać siebie, innych, świat. Tylko, że to Ty to
zapoczątkowałeś.
A czemu ?
Tego już nie wiem.
Idę korytarzem. Ignoruję – a
przynajmniej próbuję – szepty i uśmieszki. Już miałam zniknąć za drzwiami sali,
gdy usłyszałam:
- Niezłe ciałko ! Ciekawe jak się
sprawdzasz w praktyce !
- Chcesz spróbować ?
- Ja nawet nie muszę pytać.
Śmieją się. Wszyscy się śmieją.
Ale nie ja. Zaciskam dłonie, oczy. Powstrzymuję łzy. Zamiast tego odwracam się
i kieruję do łazienki. Napotykam jeszcze Twój wzrok. Roześmiany. Zamykam drzwi.
Wiedziałam.
Nie radzę sobie. Przestaję nad tym
panować. Powoli tracę siły. Trzęsę się i dygoczę. Płaczę i łapię dech. Ale trzymam się. Jak ? Noszę rękawy, choć
jest lato. Uśmiecham się, choć nie chcę. Nie mogę żyć, ale muszę.
Każdego dnia. Minuta po minucie.
Godzina za godziną. Mam dość. Chcę to skończyć. Chcę od tego uciec. Daleko. Jak
najdalej. Wysoko. Jak najwyżej.
Historia. Siedzimy obok siebie.
Nie wiem, jak, ale trafiliśmy do tej samej klasy, ławki. Jesteś spokojny
wpatrzony w tablicę. Spoglądasz tylko na mnie i się uśmiechasz. Irytująco.
- (T.I), Harry. Zrobicie ten
projekt razem.
Podnoszę wzrok. Szerokimi oczami
wpatruję się w nauczycielkę. Zamyśliłam się, gdy była mowa o tym.
Mówisz ratując mnie:
- Dobrze, proszę pani. Poradzimy
sobie.
Zadzwonił dzwonek. Kolejna rutyna.
Pakuję się i wychodzę. Ktoś mnie popycha, ktoś się śmieje. Ignoruję to. Muszę,
inaczej nie mogę.
Poczułam Twój dotyk na moim
ramieniu. Pali mnie. Przez skórę, jak płomień. Puść ...
- Zaczekaj ... – Odwracam się do
ciebie. Jednak nie patrzę w twarz. Nie chcę.
- Co ?
- Zacznijmy robić ten projekt już
dzisiaj, okej ?
- Ale ... Ja nie wiem o czym
on ma być.
- To ja ci wytłumaczę. Przyjdź
dziś do mnie.
- Ja ..
- Mieszkam naprzeciwko ! – rzuciłeś
i zniknąłeś.
- Tak, wiem. – westchnęłam i
poszłam na ostatnią lekcję.
Stoję przed Twoim domem.
Przyszłam. Otworzyłeś mi i wpuściłeś do środka. Przeniosłam spojrzenie na
Ciebie wpatrując się w zielone, rozpalone tęczówki. Nie spuszczając wzroku ze
mnie zaprowadziłeś do swojego pokoju. Usiadłam na miękkim łóżku. Wziąłeś książki
i zająłeś miejsce koło mnie. Tłumaczyłeś temat. Jak dobry nauczyciel. Miło.
W pewnym momencie zbliżyłeś się i
pocałowałeś. Nie opierałam się. Nie potrafiłam. Twoje usta .. są
takie
delikatne i gorące. Tak niezwykłe. W końcu odrywamy się od siebie. Ja leżę na
łóżku, a Ty na mnie. Spojrzałeś mi w oczy i uśmiechnąłeś się. Już nie
irytująco, a ujmująco. Olśniewająco.
- Przepraszam, za to wszystko. Nie
chciałem cię zranić. To był tylko sposób .. Żeby zwrócić na siebie Twoją uwagę.
Ja .. Kocham Cię, (T.I).
Nie .. Co mam Ci teraz powiedzieć
..? Wyznam ci to. Powiem, a potem będę tego żałować. Ale o już będzie mój błąd.
Tylko czy nie popełnię go jeszcze raz. Warto się o tym przekonać ...
- Ja też cię kocham, Harry.
~*~*~*
Mam nadzieję, że Wam się spodoba
;) Pisany tak na szybko xd ahahaha No nic. Liczę na Waszą ocenę ;D Kocham Was
xx
PROSZĘ.
JĘSLI PRZECZYTAŁAŚ/ŁEŚ - SKOMENTUJ.
BARDZO MI ZALEŻY <3
Bardzo dobrze piszesz :)
OdpowiedzUsuńFajne, chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze piszesz :) już poryczałam się przy jednym imaginie z Lou...ale mam prośbę, czy mogłabyś pisać w nagłówku o kim są imaginy? :)
OdpowiedzUsuńJej, wzruszyłam się na tym imaginie. Śliczny jest.
OdpowiedzUsuńMam do ciebie pytanko, czy mogłabyś napisać jakiegoś imagina z Niallem? Proszę.
soooł tak jak mówiłam ZAJEBISTE kocie <3
OdpowiedzUsuńJaki cudny *-* Kocham <3
OdpowiedzUsuńomg cudo <3
OdpowiedzUsuń