Pewnego razu, gdy miałem 16 lat, spotkałem chłopca imieniem
Lou
Ja miałem oczy zielone, w czasie gdy jego mieniły się
błękitem
Gdy widziałem jego twarz, wiedziałem, że moja miłość jest
prawdziwa
Skąd mogliśmy wiedzieć, że ta miłość tak nas przygnębi
Wtedy zrobili z nas gwiazdy, trzymali nas od siebie z daleka
Nazwali mnie kobieciarzem, powiedzieli, że młoda kobieta
skradła jego serce
Mimo tego bólu, razem pozostawaliśmy silni
Myślałem, że nic więcej nie może pójść źle
Chłodnego, jesiennego dnia, wróciłem do domu z pracy
Byłem trochę podenerwowany nie widząc twojego bezczelnego
uśmieszku
Biegałem po naszym domu, myśli przewijały się przez moją
głowę
Znalazłem cię w naszym pokoju, wiszącego tam bez życia
Mimo, że moje serce było złamane, oni nadal mnie ukrywali
Nie byłem tą samą osobą odkąd umarła połowa mnie
Nie pozwolili mi powiedzieć prawdy, poślubili mnie kobiecie
Parę lat po tym, urodziło nam się piękne dziecko
Kiedy nasz syn miał pięć lat, w chłodny, jesienny dzień
Przyszedł do mojego pokoju i spytał „Czemu płaczesz w ten
sposób?”
Odpowiedziałem mu, szlochając, czując beznadziejne
przygnębienie
„Pewnego razu, gdy miałem 16 lat, spotkałem chłopca imieniem
Lou
~*~*
To jest cudowne !
Nie ja to pisałam.
ale postanowiłam opublikowac na tym blogu ;D
PROSZĘ.
JĘSLI PRZECZYTAŁAŚ/ŁEŚ - SKOMENTUJ.
BARDZO MI ZALEŻY <3
JĘSLI PRZECZYTAŁAŚ/ŁEŚ - SKOMENTUJ.
BARDZO MI ZALEŻY <3
Jaki boski *-* Chociaż sama nie wiem czy wierzę w Larrego... to jest boskie <3
OdpowiedzUsuńNie wieze w Larrego ale to jest zajebiste
OdpowiedzUsuńJa też nie wierze w Larrego, ale ten imagin jest taki inny i to jest w nim wyjątkowe, ta inność :)
OdpowiedzUsuń